sobota, 26 stycznia 2013

BeBeauty Płyn Micelarny

Jakiś czas temu z blogosfery dowiedziałam się, że Biedronka do swojej stałej sprzedaży wprowadziła w/w produkt, od razu pognałam do sklepu żeby się w niego zaopatrzyć :), niestety nie znajdziemy tego micela w każdej Biedronce (a może już były wysprzadane?), ja zwiedziałam chyba 3 sklepy aż w końcu go nabyłam.



Produkt jest zamknięty w poręcznym opakowaniu, plusem jest dozownik, na wycik wylewamy tyle produktu co chcemy, chociaż czasami zdarzy się, że wyleci go za dużo :), zapach jest przyjemny, delikatny mi bardzo odpowiada, nie pachnie żadną chemią. Płyn napewno nie podrażnia i nie uczula, przeznaczony jest do cery wrażliwej i nie tylko na takiej się sprawdzi.
Ja używam go do przemywania twarzy w pierwszej fazie demikajażu,  na 3 waciku już praktycznie nie widać podkładu (dodam, że używam Revlona Colorastay, więc podkład nie należy do najlżejszych do zmycia), ja nie wyobrażam sobie demakijażu bez użycia wody i chyba musiałabym zużyć ok. 20 wacików żeby czuć czystość na twarzy :). Jeśli chodzi o demikajaż oczu to zdedycowanie wolę jego brata-mleczko do demakijażu z BeBeauty - jak dla mnie szybciej zmywa makijaż, co niektórych mogą te mleczka podrażniać.
Ogólnie produkt mi się podoba, napewno kupię następne opakowanie, do pierwszej fazy demakijażu jest naprawdę bardzo dobry, no i cena ok. 6 zł :)

A Wy miałyście ten produkt? Co o nim myślicie?


Agnieszka

czwartek, 24 stycznia 2013

Styczniowe denko

Po dłuższej przerwie wracamy do Was-przepraszamy za naszą nieobecność, ale miałyśmy sporo nauki w ostatnich dniach i na nic nie było czasu :(, ale teraz to nadrobimy :)
Przychodzę do Was dzisiaj z denkiem ;)


Ilość nie powala, dodam, że produkty ze zdjęcia używałam w miesiącach grudzień/styczeń, ale w ostatnim czasie kupuję produkty tylko te które są mi naprawdę potrzebne, nie robię zapasów :)

Garnier-mleczko do ciała - mój ulubiony balsam jak do tej pory, pięchnie pachnie, szybciutko się wchłania więc nie pozostawia nieprzyjemnego tłustego filmu na ciele i całkiem nieźle nawilża.

Isana Hand Cream - kolejny mój ulubiony produkt :), nie znalazłam jak do tej pory lepszego kremu do rąk i w dodatku w takiej cenie ( na promocji może dostać je za ok 3 zł), szybkie wchłanianie, otulenie dłoni warstwą ochronną a przy tym nie pozostawienie tłustości na rękach -  cudo za grosze! W dodatku ten migdałowy zapach był boski, niestety to była limitowanka, mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś pojawi :)

Physiogel - już nabyłam kolejne opakowanie tego kremu, super nawilżenie, łagodzenie podrażnień po ew. zabiegach kosmetycznych czy spowodowanych swoją głupotą :), w dodatku jest niekomodogenny :), wszystkie dziewczyny ze skłonością do zapachynia napewno z nim polubią się na dłużej. Pod makijaż nie nadaje się, pozostawia tłustą warstę na skórze, ale na noc jest idealny albo w dni kiedy nie wychodzimy z domu :), cena za 75 ml to 30 zł (dostępny tylko w aptece), myślę, że jak na tak fajny produkt cena nie jest wygórowana tym bardziej, że pojemność jest prawie dwa razy większa od standardowych dermokosmetyków.

Garnier Ultra Doux -  odżywka o pięknym zapachu do włosów suchych i zniszczonych, ja jednych ani drugich nie mam, więc nie zauważyłam jakieś efektu łaał :), ale czy po odżywce można się takiego spodziewać? Ja w to wątpie :), jedynie włosy były po niej przyjemnie miękkie, napewno wrócę do niej za jakiś czas, uwielbiam jej zapach i cenę (ok 7 zł)

Retimax 1500 - maść którą zawszę mam pod ręką, jest to moje już chyba 10 opakowanie, nie używam jej jedynie do twarzy, niestety ale mnie zapycha,  usta, stopy i dłonie nagmiennie są Retimaxem smarowane :), cena ok 3-4 zł, dostępna tylko w aptece.

Babydream oliwka dla przyszłych mam - mimo, że nie jestem w stanie błogosławionym to skusiłam się na tą oliwkę :), zapach ma powalający, więc smarowanie się tym produktem było samą przyjemnością dla mnie, przy codziennym używaniu raz dziennie wystarczyła mi na równy miesiąc, jednak niestety nie mogę stwierdzić, że po tym miesiącu moja skóra jest lepiej nawilżona niż przed używaniem tej oliwki, a szkoda, chyba lepiej nawilża Hipp, ale będę musiała znowu zrobić miesiączny eksperyment żeby móc to na 100% stwierdzić :), cena to ok 12 zł, znajdziemy tylko w Rossmanie :)


Pozdrawiam
Agnieszka

czwartek, 17 stycznia 2013

Wyróżnienie

Nasze następne wyróżnienie, tym razem od Muraski :) Oczywiście zapraszamy na Jej bloga
http://muraskasienudzi.blogspot.com/ bo robi piękne rzeczy. 

I odpowiedzi na pytania : 

1. Spacer czy jogging...
Zależy od pory dnia i nastroju :) Obie uwielbiamy spacerować i staramy się nie przyrosnąć do kanapy ;)
2.Lato czy zima...
Lato!
3.Wino słodkie czy wytrawne...
Aga-wytrawne
Dominika-słodkie
4.Rollercoaster czy karuzela...
Rollercoaster !! 
5.Piknik z ukochanym czy kolacja przy świecach...
Kolacja :) najlepiej w dobrej restauracji ;)
6.Komedia romantyczna czy kino akcji...
Aga-komedia romantyczna
Dominika- raczej kino akcji
7.Słoneczny dzień czy gwiaździsta noc...
Słoneczny dzień !
8.Spodnie czy sukienka...
.Zależy od sytuacji, na co dzień spodnie. Liczy się wygoda :)
9.Wschód czy zachód słońca...
Aga - zachód
Dominika -wschód
10.Czym jest dla Ciebie miłość...
Kulą u nogi ;) żartujemy ;) Jedną z wielu emocji w życiu.
11. Najpiękniejsza chwila w życiu
Było wiele pięknych chwil a jeszcze piękniejsze pewnie przed nami :) ale to już zostawimy dla siebie :)

Dziękujemy !! ;*

czwartek, 3 stycznia 2013

Opatrunek dla podrażnionej skóry

Po serii zabiegów na kwasach moje policzki, które były zawsze wrażliwe przechodziły i nadal przechodzą etap podrażnienia i czerwienienia. Na samym początku  używałam tylko Cetaphilu - niestety jest zdecydowanie za słaby jeśli na naszej skórze pojawi się podrażnienie, miałam nawet wrażenie, że po aplikacji moja buzia jeszcze bardziej mnie szczypie, zaraz po Świętach wybrałam się do apteki i zainwestowałam w Physigel z serii łagodzącej (34 zł/30 ml), przeznaczony jest własnie do skóry zmartretowanej:) przez zabiegi dermatologiczne i kosmetyczne, muszę przyznać, że po 4 dniach używania moje policzki wyglądają dość przyzwoicie, już nie jestem non stop buraczkiem :), bardzo ładnie nawilża cerę a przy okazji jest niekomodogenny - za to właśnie lubię Physigel, ponieważ mam pewność, że moje pory po nim nie zostaną zablokowane. Polecam go wszystkim osobom ze cerą podrażniona czy wrażliwą, na dzień pod makijaż nie bardzo się nadaję, ponieważ na skórze widoczny jest tłusty film.
A teraz trochę produktów naturalnych - rumianek-parzyłam 2 torebki i zalewałam 1/4 wrzącej wody, po ostygnięciu robiłam okłady na twarz, oraz  gotowałam len i "glutki" które powstawały kładłam na twarz - efekt ukojenia murowany :)




Pozdrawiam
Agnieszka